Mosiężny dzwon okrętowy, żeglarski dzwon pokładowy odlany z mosiądzu to chyba nieodłączny element marynistycznego wystroju pomieszczenia. Idealnie komponuje się z innymi, stylowymi przedmiotami z żeglarskim charakterem – drewnianym kołem sterowym, mosiężną lunetą kapitańską, busolą, sekstantem czy drewnianymi modelami żaglowców, jachtów i łodzi motorowych.
Nieużywany jest po prostu kolejnym, charakterystycznym, mosiężnym, marynistycznym dodatkiem, jednak gdy zabrzmi… jego dźwięk sprawia, że staje się sercem każdego żaglowca, jachtu, statku, jego dźwięk „wybija szklanki”, odmierza wachty, wyznacza czas na pracę i odpoczynek, wyznacza rytm życia na pokładzie. Podobną funkcję może pełnić na lądzie, w naszym biurze czy domu, uderzenie w dzwon może być przywilejem, nagrodą, nie należy jednak zapominać o funkcji alarmowej lub informacyjnej (np. odwiedzinach ważnego gościa „na pokładzie”).
Na dawnych żaglowcach przemierzających bezkresny błękit, płynąc w nieznane, w czasach, gdy nie było smartfonów z geolokalizacją a nawet zegarki kieszonkowe stanowiły rzadkość, to właśnie mosiężny dzwon pokładowy oznajmiał która jest godzina a mówiąc dokładniej czy jest pora pracy czy odpoczynku, bo tylko taki czas interesował przebywających na pokładzie przez długie miesiące marynarzy. Dzwon pokładowy zwoływał żeglarzy na stanowiska i oznaczał rozpoczęcie kolejnej wachty. Następnie zaś odliczał jej czas. Wybijanie dzwonem kolejnych „szklanek”, następowało wraz z przesypaniem się klepsydry, czyli co pół godziny. Klepsydra odmierzająca czas na dawnych żaglowcach była klepsydrą półgodzinną, po przesypaniu się piasku marynarz przewracał klepsydrę i uderzeniem w dzwon wybijał szklanki (od ang. „glass”). Jedno uderzenie w dzwon to jedna szklanka. Szklanki bije się na statkach zaczynając od godziny 0:00, wtedy wybija się osiem szklanek, o godzinie 0:30 wybija się jedną szklankę, a następnie co każde 30 minut (obrót klepsydry) dodaję się po jednej szklance, aż do godziny 4:00 kiedy mamy znowu osiem szklanek. Od godziny 4:30 zaczynamy wybijanie jednej szklanki zwiększając ilość co pół godziny aż do ośmiu – o godzinie 8:00. Potem jedna szklanka o godzinie 8:30 i tak samo jak w poprzednim przypadku zwiększamy liczbę szklanek do ośmiu o godzinie 12:00.
Jeżeli chodzi o samo odmierzane wachty to mamy kilka systemów ich odliczania, jednak najbardziej znaną jest system anglosaski, gdzie doba jest podzielona na czterogodzinne okresy, tak zwane „ćwiartki”, to znaczy wachty, każda wachta obejmuje stanowisko 2 razy na dobę w jednakowych przedziałach czasowych.
20:00-24:00 – pierwsza wachta, wachta rozpoczynająca
24:00-04:00 – środkowa wachta, zwana również wachtą cmentarną lub psią wachtą (najbardziej znienawidzona przez żeglarzy)
04:00-08:00 – poranna wachta,
08:00-12:00 – przedpołudniowa wachta
12:00-16:00 – popołudniowa wachta
16:00-18:00 – pierwsza psia wachta
18:00-20:00 – ostatnia psia wachta
(czasami obie psie wachty nazywa się wachtami łamanymi) Wachty łamane pozwalały na rotację i wymianę marynarzy pełniących poszczególne. Współcześnie często stosuję się ten system wacht podczas rejsów morskich na małych jednostkach.
Innym system wacht jest system skandynawskich, który dzieli wachty w następujący sposób:
20:00-24:00 – pierwsza wachta,
24:00-04:00 – psia wachta,
04:00-08:00 – wachta dzienna,
08:00-14:00 – wachta przedpołudniowa,
14:00-20:00 – wachta popołudniowa.
Wachty na statku czy żaglowcu można również podzielić ze względu na rodzaj pełnionej służby:
- podwachta jest wachtą, która zakończyła służbę (w razie nagłej potrzeby większej liczby ludzi wzywa się na pokład w pierwszej kolejności właśnie podwachtę – ponieważ nadwachta powinna być zawsze wypoczęta);
- nadwachta jest wachtą, która ma objąć służbę w następnej kolejności;
- wachta kambuzowa przygotowująca posiłki dla załogi;
- wachta portowa pełni służbę na jednostce pływającej podczas postoju (czuwa nad bezpiecznym postojem w porcie);
- wachta kotwiczna pełni służbę podczas postoju na redzie, na kotwicy (odpowiada również za gotowość podniesienia kotwicy i podjęcia żeglugi).
Wraz z rozwojem żeglugi systemy ewoluowały i były zmieniane i dostosowywane do potrzeb danego statku, dlatego dziś spotka się różne systemy wacht.
Raczej wątpimy, by nawet najzagorzalszy miłośnik morza, żagli, dawnych żaglowców zdecydował się podtrzymywać tradycję wacht w domowych pieleszach, nie zmienia to jednak faktu, że mosiężny dzwon żeglarski w naszym salonie lub biurze będzie przywoływał w naszej wyobraźni stulecia historii morskich wypraw, życia, pracy i odpoczynku na pokładzie, pod żaglami.
Dźwięk mosiężnego dzwonu żeglarskiego może rozbrzmiewać na powitanie dnia, budząc zaspanych domowników czy zwołując ich do kambuza – jadalni, może obwieszczać przyjście gości, rozpoczęcie czy zakończenie ważnego projektu lub zadania. Sięgając do tradycji żeglarskiej można witać też jego dźwiękiem Nowy Rok, wybijając wtedy wyjątkowo, jak zwyczaj każe, szesnaście szklanek. Może też pełnić jedną ze swych tradycyjnych funkcji – bicie na alarm.
Mosiężny, żeglarski dzwon pokładowy będzie doskonałym żeglarskim prezentem pięknie dekorującym wnętrze urządzone w marynistycznym stylu a jego donośny dźwięk wypełni je swym czystym brzmieniem, przenosząc nas, choćby w myślach, na rozchybotany pokład pięknego żaglowca mnącego w nieznane…