25 marca 1905 roku urodził się Karol Olgierd Borchardt, kapitan żeglugi wielkiej, najbardziej znany i ceniony polski pisarz marynista, niepowtarzalny nauczyciel pokoleń polskich marynarzy.
Przyszły „kapitan własnej duszy” na świat przyszedł w Moskwie, dokąd z rodzinnej Wileńszczyzny wyjechał jego ojciec, dr Hilary Borchardt, podejmując pracę w tamtejszej klinice.
Gdy Karol miał niespełna rok, matka (Maria Borchardtowa, z domu Raczkiewiczówna) odeszła od męża i wyjechała z synem do Paryża. Pozostali tam oboje do 1912 roku, po czym wrócili do rodzinnego Wilna. Tu Karol rozpoczął naukę, przerwaną wybuchem I wojny światowej.
W 1924 roku Borchardt zdał maturę i wyruszył do Tczewa, gdzie w 1920 r. powstała Państwowa Szkoła Morska (w 1930 przeniesiona do Gdyni). Niestety, pierwsza próba dostania się do szkoły zakończyła się niepowodzeniem (nieuczciwe orzeczenie komisji lekarskiej o rzekomym reumatyzmie). Po powrocie do Wilna Karol podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Stefana Batorego, ale nigdy nie przestał marzyć o morzu… Po roku, w 1925 r. ponownie stanął przed wojskową komisją lekarską, której obiektywne orzeczenie umożliwiło mu rozpoczęcie nauki w wymarzonej Szkole Morskiej.
W latach 1925-1928 był uczniem Wydziału Nawigacyjnego. Szkolne praktyki odbywał na „Lwowie”, pod dowództwem kapitana Mamerta Stankiewicza. Następnie został powołany na Kurs Oficerów Rezerwy przy Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu, ale zwolniono go wkrótce z powodu doznanej wcześniej na wojnie, a odnowionej, kontuzji.
W latach 1929-1931 Karol Olgierd Borchardt pływał jako starszy marynarz na s.s. „Rewa”, a w latach 1931- 1935 jako oficer pokładowy na transatlantykach: s.s. „Pułaski”, s.s. „Polonia” i m.s. „Piłsudski”.
W 1936 r. uzyskał dyplom kapitana żeglugi wielkiej. Zamustrował na SS „Kościuszko”, kursującym na linii południowoamerykańskiej, pod dowództwem kapitana Edwarda Pacewicza. Od 1938 r. był starszym oficerem na „Darze Pomorza” – na nim odbył m.in. rejs „śladami kapitana Blooda” na Morze Karaibskie.
Wybuch II wojny światowej zastał go na „Darze Pomorza”. Borchardt przeprowadził ukochany żaglowiec do Sztokholmu. Stamtąd przedostał się do Szkocji. Został pierwszym oficerem na MS „Piłsudski” – polskim transatlantyku pasażerskim przerobionym na transportowiec wojenny.
Przystosowany w warunkach wojennych w brytyjskiej stoczni MS „Piłsudski” został storpedowany i zatopiony 26 listopada 1939 r. W katastrofie zginął kpt. Mamert Stankiewicz – tytułowy bohater najpopularniejszej książki Karola Olgierda Borchardta „Znaczy kapitan”. Ranny kpt. Borchardt ranny, dostał się do szpitala . Natychmiast po wyjściu ze szpitala zrezygnował z przyznanej mu dożywotnio renty komandorskiej i zgłosił się do pełnienia dalszej służby na morzu (pomimo braku zezwolenia komisji lekarskiej).
W marcu 1940 r. został skierowany na m.s. „Chrobry” jako st. oficer i wziął udział w kampanii norweskiej, do chwili zbombardowania statku 15 maja 1940 r. Za akcję ratowania załogi na „Chrobrym”, przy której odnowiły się wcześniejsze jego kontuzje, otrzymał Krzyż Walecznych. Do 30 września 1942 r. przebywał w szpitalach, po czym przeszedł do pracy w polskim szkolnictwie morskim na terenie Anglii.
Stan zdrowia uniemożliwił mu dalszą czynną służbę na morzu, zajął się więc organizacją polskiego szkolnictwa morskiego na terenie Wielkiej Brytanii. Był m.in. instruktorem i wykładowcą na kursach oficerskich, wykładowcą na kursach kapitańskich czy kierownikiem kursów dla szyprów okrętowych I i II klasy. Zajmował się także organizacją Gimnazjum i Liceum Morskiego w Landywood-Lilford.
W październiku 1949 r., pełniąc funkcję I oficera na m.s. „Batory”, powrócił do kraju. Na tę decyzję miała wpływ niepokojąca wiadomość o stanie zdrowia matki. W ówczesnej sytuacji politycznej nie mógł dostać stałej pracy, a do 1956 r. nie miał prawa pływania. W tym okresie brakowało specjalistów od żeglugi dalekomorskiej – większość pozostała na Zachodzie. Dzięki pomocy kapitanów: Tadeusza Meissnera, Stefana Gorazdowskiego i Józefa Bąbczyńskiego został w końcu zatrudniony w Państwowym Centrum Wychowania Morskiego w Gdyni, wykładał również w Państwowej Szkole Morskiej i Szkole Rybołówstwa Dalekomorskiego, a następnie w kontynuującej jej tradycje – Akademii Morskiej w Gdyni. Gdy PCWM zlikwidowano w 1951 r., wykładał m.in. nawigację i astronawigację w Technikum Rybołówstwa Morskiego, od 1954 r. w Szkole Rybołówstwa Morskiego, a do 1968 r. w Państwowej Szkole Rybołówstwa Morskiego.
Uczył od rana do wieczora, często bez jakiegokolwiek wynagrodzenia spotykał się ze swoimi uczniami w niedziele. Astronawigacja, nawigacja, locja, oceanografia i wiedza okrętowa to były jego ulubione przedmioty. Szczególnie jednak upodobał sobie astronawigację. Opracowywał programy, opiniował podręczniki innych autorów z tego zakresu. W 1955 roku sam wydał pracę „Astronawigacja”. W 1962 roku opracował dział astronawigacji w Słowniku morskim angielsko-polskim.
W Polsce powojennej nie pozwolono mu wrócić na morze. Jedynie w okresie letnim był zatrudniany okazjonalnie w gdyńskiej stoczni na stanowisku kapitana i wyprowadzał w próbne rejsy okręty wojenne i statki handlowe.
Z wielkiej tęsknoty za morzem i z umiłowania dalekich podróży powstawały wszystkie jego utwory literackie. Do dzisiaj książki Karola Olgierda Borchardta są poszukiwane przez czytelników zainteresowanych polską literaturą marynistyczną, stanowiąc wręcz jej sedno.
Od 1958 r. K. O. Borchardt publikował artykuły w czasopismach „Morze”, „Tygodniku Morskim”, „Literach”. W 1960 r. wydana została bestselerowa książka „Znaczy Kapitan” – otrzymał za nią wiele nagród i wyróżnień, uznano ją za najlepszą książkę marynistyczną XX – lecia PRL i wielokrotnie wznawiano. Wielką popularnością cieszyły się również pozostałe książki: „Krążownik spod Samosierry” (1963) i „Szaman morski” (1986). Już po śmierci pisarza-marynisty wydane zostały „Pod czerwoną różą”, „Znaczy równik na rumbie” i „Potem, potem”.
– Jak zdobyć tytuł kapitana własnej duszy? Bardzo prosto. Co dzień siąść i napisać, co ja jutro będę robił. To musi być wykonane w stu procentach. Jeśli ja nie dam rady, to muszę zaczynać od nowa, ale jeśli wytrzymam przez dwa lata, to jestem kapitanem własnej duszy – mówił.
Poza nauczaniem i pracą literacką Kapitan interesował się plastyką, malował akwarele i rzeźbił, występował w programach telewizyjnych „Gawędy wilków morskich” i „Latający Holender”, pracował nad słownikiem morskim w wersji polsko – angielskiej.
Popularność swoich utworów Karol Olgierd Borchardt zawdzięcza lekkiej formie morskich opowiadań, z delikatnym humorem i wzbogaconych olbrzymią dawką wiedzy historycznej, znajomością tradycji i zwyczajów morskich.
W 1949 roku po latach wojny i powojennej emigracji i zamieszkał na najwyższym, trzecim piętrze willi przy ulicy Mickiewicza 16 na Kamiennej Górze. Kapitan Borchardt żartobliwie mówił, że swego czasu w Gdyni byli tylko tacy mężczyźni, których on uczył, uczy lub będzie uczył. Cenił swoje skromne mieszkanie za panoramiczny widok roztaczający się z okien wychodzących na cztery strony świata, w tym na ukochane morze i statki oczekujące na wejście do gdyńskiego portu, a nawet na cumujący przy Nabrzeżu Pomorskim ukochany „Dar Pomorza”.
W bardzo skromnym mieszkaniu nazywanym „Siódmym Niebem”, w spartańskich warunkach, najbardziej znany i ceniony polski pisarz-marynista przeżył 37 lat, w nim także dokonał swego żywota 20 maja 1986 roku.
Karol Olgierd Borchardt został pochowany na cmentarzu Witomińskim obok swojej matki w kwaterze S 839A przy Czarnej Drodze. Granitową płytę pomnika nagrobnego zdobi rzeźba przedstawiająca głowę Kapitana, autorstwa Zygfryda Korpalskiego. Wcześniej ustawiona rzeźba „Głowa marynarza” została przeniesiona do Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu.
Karol Olgierd Borchardt był odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych (dwukrotnie), Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”, Orderem Sztandaru Pracy I klasy, Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Jego imię nadano szkunerowi s.t.s. „Kapitan Borchardt”, kilku szkołom podstawowym w Gdyni, Gdańsku, Strzebielinie, Rumi oraz gdyńskiej i tczewskiej ulicy. Nosi je także biblioteka Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
Dla miłośników twórczości Karola Borchardta 3 arcydzieła w formie audio:
? Znaczy Kapitan (1960; wspomnienia)
? Szaman Morski (1985)
? Kolebka nawigatorów (wydane pośmiertnie)